wtorek, 4 września 2012

Jak ładnie się opalić?

Witajcie!

dzisiaj trochę informacji o szybkim opalaniu bez słońca. Piękna opalenizna tancerek sprawia, że wyglądają one na parkiecie bardzo efektownie a kolory sukienki lepiej wyglądają. Jednak co zrobić, żeby tuż przed turniejem nie zmienić naszego koloru na żółto-pomarańczowy zamiast pięknego złocistego brązu?
Postaram się dziś odpowiedzieć na to pytanie wyczerpująco.
 Anne Hathaway kadr z filmu "Ślubne wojny"


Opowiem trochę o moich własnych doświadczeniach w kwestii opalania się kremami, piankami i balsamami. Pierwszą styczność miałam w wieku gimnazjalnym (stare dzieje ;)). użyłam wtedy pianki na całe ciało - a szczególnie na twarzy. Skończyło się to fatalnie. Chciałam być pięknie opalona w szkole, a wyszło... ŻÓŁTO i to w plamy. Przez kilka dni musiałam chodzić do szkoły i tłumaczyć co mi się stało i dlaczego tak dziwnie wyglądam... Chociaż muszę powiedzieć, że tamten produkt był bardzo trwały, co można by uznać za zaletę gdyby nie słoneczny żółty odcień.
Później próbowałam kilka razy nakładać samoopalacz na nogi, wyszło lepiej, ale nie dawało satysfakcjonujących efektów. Produkty zazwyczaj szybko się ścierały, zostawiały smugi i nie do końca umiałam sobie z nimi poradzić.
Aktualnie używam czegoś na kształt samoopolacza, jest to
Eveline, Slim Extreme 3D Spa!, Balsam brązujący do ciała z kompleksem nawilżającym 24h `Antycellulit`krem brązujący Eveline

Daje bardzo ładne efekty po kilku dniach używania. Jak dla mnie również ładnie pachnie, taką skórą po opalaniu, która kojarzy mi się z wakacjami :) Zużyłam już drugie opakowanie. Jednak zostawia na ubraniu zapach i delikatnie barwi na jasno żółto bieliznę. Mimo to polecam.

Przy kosmetykach na turniej potrzebujemy jednak szybszych efektów i ciemniejszej opalenizny.

OPCJA 1 - SOLARIUM

Jeżeli bierzemy udział w turniejach regularnie można zastosować solarium, daje efekty na dłużej, ale wszyscy wiemy jak niszczy skórę. Osobiście chodziłabym co jakiś czas na solarium a na turnieje wzmacniała efekt kosmetykami. Przy opalaniu w salonie trzeba bardzo dbać o skórę: nawilżanie, odżywianie muszą być na porządku dziennym. Przecież nie chcemy mieć zmarszczek i wyglądać mniej więcej tak:

Truck driver suffers from premature aging on half his face ciekawy artykuł o skutkach opalania bez filtrów tutaj

OPCJA 2 - SAMOOPALACZ

Są 2 rodzaje samoopalaczy: pierwsze mają na celu danie delikatnej, wakacyjnej opalenizny i nie zmywają się od razu przy pierwszym prysznicu. Druga grupa to samoopolacze "w sam raz na raz", dają bardziej wyraźny efekt oraz zmywają się łatwo wodą i mydłem.

Z pierwszej grupy mogę zdecydowanie polecić wspomniany już krem brązujący Eveline. Na rynku jest bardzo dużo tego typu kremów, polecam rozeznać się trochę na forum www.wizaz.pl w kategorii KWC (kosmetyki wszech czasów). Są tam polecane kosmetyki, opinie, oceny produktów wszystkich kategorii. Najlepsze zastosowanie dla wszelkiego rodzaju kremów, balsamów brązujących to wzmocnienie opalenizny z wakacji lub nadanie swojej skórze pięknego, złocistego odcienia.

Z drugiej grupy podczas przeglądania internetu natknęłam się przede wszystkim na produkty firm: SexSymbol (AeroTan), oraz Kryolan. Wszędzie mają dobre opinie, ale niestety są dość drogie. Proszę o polecanie w komentarzach dobrych, ale trochę tańszych propozycji - na pewno wszystkim tancerzom się przyda :)
Kiedy ja lub mój ukochany przyjaciel tancerz wypróbuje na turnieju jakiś ciekawy, warty polecenia produkt to dam znać!

OPCJA 3 - OPALANIE NATRYSKOWE

O metodzie Składniki preparatu barwiącego powodują głębokie nawilżenie oraz odżywienie skóry. Zapobiegają również jej wiotczeniu i starzeniu. Preparat nie wywołuje reakcji alergicznych, nie barwi skóry na nienaturalny kolor, nie przyczynia się do powstawania przebarwień. Preparat, stosowany przy zabiegu, ma postać delikatnej brązowej mgiełki, co pozwala na równomierne jego nałożenie. Efekt zabarwienia skóry na brązowo-złocisty kolor jest wynikiem reakcji chemicznej z aminokwasami znajdującymi w warstwie rogowej naskórka.
[fragment pochodzi z artykułu Opalanie natryskowe – za i przeciw polecam!]

 kabina samoopalająca

W internecie jest bardzo wiele opinii na ten temat, są bardzo różne, ale większość negatywnych z powodu relacji uzyskanego efektu do ceny. Taki zabieg kosztuje ok.80-100zł a utrzymuje się tylko do ok.10 dni. Według mnie nie jest to opłacalne. Chociaż jeżeli zostałyśmy zaskoczone jakimś wydarzeniem to myślę, że ta metoda może się dobrze sprawdzić.
Trzeba jednak pamiętać o kilku ważnych zasadach, żeby po opalaniu natryskowym nie mieć zacieków i smug:
1.Dzień przed zabiegiem zrobić porządny peeling (tak jak przy zwykłym samoopalaczu)
2.Po zabiegu nawilżać ciało
3.Po kilku dniach można powtórzyć zabieg dla wzmocnienia efektu.

PODSUMOWANIE:

Kiedy ja będę wybierać się na turniej na pewno zafunduję sobie kilka wizyt na solarium (wiem, że jest szkodliwe, ale tam jest tak ciepło ;P). Oprócz tego będę stosować balsam brązujący - nie tylko podtrzyma opaleniznę, ale też nawilży ciało po opalaniu w salonie.
Na opalanie natryskowe raczej bym się nie zdecydowała, przede wszystkim odstrasza mnie cena.

Podsumowując wybór nie jest duży, ale efekt, który tak wiele kobiet stara się osiągnąć jest trudny do zrobienia. To w końcu zmiana koloru skóry, ingerencja w organizm. Skóra się niszczy, wystawiamy ją na różne czynniki zewnętrzne i musimy przede wszystkim o nią dbać. Nawet najpiękniejsza opalenizna nie będzie wyglądała dobrze na wysuszonym, pomarszczonym ciele.

Mam nadzieję, że post okaże się pomocny. Polecam oczywiście przeszukanie internetu w celu znalezienia najlepszej dla siebie metody.

Oczywiście zapraszam do obserwowania mojego bloga i wpisywania w komentarzach swoich opinii!

Ciekawe jaka metodę stosuje Yulia?
Yulia Zagoruychenko

Pozdrawiam,
BallroomBallerina

p.s.przepraszam, że tak długo nie pisałam. Postaram się poprawić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz